piątek, 24 stycznia 2014

Sport


Czas zmian
 
W świecie polskiej siatkówki wielkie BUM!
Coś się kończy, coś się zaczyna…
Andrea Anastasi był cudownym trenerem polskiego „volleya”. Zarząd PZPS wybrał go na to stanowisko 3 II 2011 i już tego samego roku trzykrotnie poprowadził on naszą drużynę na podium.
Biało-czerwoni zdobyli brąz Ligi Światowej i Mistrzostw Europy oraz srebro Pucharu Świata. Spełniło się także marzenie zespołu, zapewnili sobie występ na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Kolejny rok reprezentacja rozpoczęła wyśmienicie, rozbudzając wielkie nadzieje na zbliżające się igrzyska. Liga Światowa 2012 należała do Polski - pierwszy raz w historii siatkarze znad Wisły wywalczyli złoty medal tej imprezy, a nagrody indywidualne przyznano aż czterem polskim graczom.
Na tym, niestety, zakończyła się dobra passa  naszego teamu. Wielkim zaskoczeniem dla całego siatkarskiego świata były wyniki polskich zawodników na Igrzyskach Olimpijskich, gdzie byli faworytami turnieju.
Sezon 2013 zdecydowanie nie był owocny dla Polaków. Choć niewątpliwie mieli oni potencjał, coś się zacięło, coś szło nie tak… Broniący złota Ligi Światowej zakończyli ją na 11. miejscu. Mistrzostw Europy reprezentacja również nie może miło wspominać. W klasyfikacji końcowej Polacy znaleźli się na 9. Pozycji (a miały to być zawody decydujące o przyszłości selekcjonera naszej kadry). Choć wyniósł nas na szczyty (z 10. Miejsca w rankingu światowym na 5.), PZPS postanowił podziękować Włochowi za współpracę.
24 X 2013 Anastasi został zwolniony ze stanowiska, a nowym trenerem mianowano Stephana Antigę. Decyzja ta wywołała niemałe poruszenie w polskim siatkarskim środowisku. Jest ona odważna, a wręcz szalona. O ile do postanowienia o objęciu posady szkoleniowca kadry przez debiutanta w tej roli, przy tak dużej presji, jaką są wymagania m.in. kibiców, można jakoś przywyknąć, ciężko wyobrazić sobie pogodzenie obowiązków trenera krajowej reprezentacji i zawodnika grającego w lidze. Stephan Antiga, gracz PGE Skry Bełchatów, nie zamierza zerwać kontraktu z klubem, przeciwnie, chce na boisku dać z siebie jak najwięcej. Stąd też tyle wątpliwości wśród znawców i miłośników siatkówki. Połączenie tych dwóch ról będzie wymagać od Francuza przede wszystkim silnej osobowości. Czeka go ogromna presja polskiego siatkarskiego środowiska i nawał obowiązków.
Czy Antiga podoła tak trudnemu zadaniu? Dajmy mu szansę, nie oceniajmy pochopnie!
Miejmy nadzieję, że w tym szaleństwie jest metoda i już w tym sezonie będziemy się cieszyć wraz z naszymi wspaniałymi siatkarzami  z sukcesów na pierwszym siatkarskim mundialu, który czeka nas we wrześniu 2014r.
Julia Maszkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz